Wywiad z Katarzyną Ziobro-Franczak, prezes zarządu 1KS Ślęza Wrocław.
Ślęza rozpoczęła budowę boisk piłkarskich na Kłokoczycach. To pierwszy krok do realizacji marzenia o wielofunkcyjnym obiekcie treningowym. Taka inwestycja to chyba konieczność?
Myślę, że odpowiedzią na to pytanie mogłaby być wycieczka po obiektach sportowych we Wrocławiu. Nie byłaby ona długa, ani ekscytująca. Boisk jest mało, a te co są często są albo zniszczone albo nie mają czasu się regenerować przez obłożenie. Sale gimnastyczne często są małe i niekoniecznie dostosowane do potrzeb sportów drużynowych. A z drugiej strony stoi oczekiwanie żeby wszystkie dzieci uprawiały sport, żeby kluby sportowe wypuszczały samych Lewandowskich. I wszystko jest ok. Jesteśmy za! Tylko żeby dziś o Chopinie się mówiło musiał mieć wszystkie klawisze w fortepianie, a nie co drugi. I stąd pomysł na własny ośrodek. Miasto remontuje kolejne obiekty sportowe w miarę swoich możliwości ale my jako firma dedykowana sportowi, firma, która musi też zarabiać musimy mieć własną bazę z najwyższej półki. Miejsce gdzie my sami będziemy mogli rozwijać się sportowo, a wraz z Inwestorami biznesowo.
Pierwszy etap budowy to boiska. Jak długo potrwają prace?
Plan jest taki aby zacząć od boisk piłkarskich z nawierzchnią naturalną i sztuczną, sztuczne przykryć balonem, postawić obiekt socjalno – świetlicowy dedykowany akademii piłkarskiej. Wszystko tak aby mogła ona funkcjonować bez problemów. Jednak każdy kolejny ruch, budowa kolejnego boiska czy budynku zależy od tego ile i jak szybko uda nam się pozyskać środki. Tak jak to na początku padło, to jest pomysł – marzenie. Szukamy inwestorów, najemców na powierzchnie handlowo – usługowe, ludzi, którzy chcieliby się zaangażować produktowo. Każda pomoc, rada, wsparcie. Wszystko to jest bardzo ważne i o to będziemy prosić każdego komu podoba się nasz pomysł na przyszłość Ślęzy, a za czym idzie przyszłość małych wrocławian.
A dalsze etapy inwestycji?
Wszystko zależy od tego jak szybko skomercjalizujemy wszystkie powierzchnie handlowo – usługowe. Na tej podstawie będziemy starać się o finansowanie zewnętrzne czy to w banku, czy w ramach różnych dofinansowań. Jak będą środki, będziemy budować. A ja jestem przekonana, że dla potencjalnych inwestorów biznesplan przedsięwzięcia jest i będzie naprawdę interesujący i dzięki temu nasze marzenie o ośrodku stanie się rzeczywistością. Na dziś wielką wartością jest fakt, że mamy już nieruchomość, w bardzo atrakcyjnej okolicy. Jest ona otoczona wielkimi osiedlami. Jest dobrze skomunikowana z miejscowościami ościennymi. Lokalizacja przy bardzo ruchliwej drodze na Warszawę sprawia, że widoczność obiektu, a za czym idzie logotypów jakie mogłyby się na nim znaleźć jest świetna. W perspektywie czasu Wrocław ma rozwinąć sieć kolei miejskiej. Przystanek znajduje się kilkadziesiąt metrów od planowanego obiektu. Mamy również własne plany dotyczące logistyki transportowej, tak aby nawet małe dzieci z każdej części miasta bezpiecznie mogły do nas dojechać pod opieką trenera.
Plany są bardzo ambitne…
Marzy nam się aby było to centrum sportowo – edukacyjno – biznesowe. Chcielibyśmy aby znalazły się tam obiekty sportowe takie jak hala sportowa i hale treningowe, basen, fitness ale też funkcje komercyjne, handlowo – usługowe, hotel. Wszystko co będzie zgodne z koncepcją i sprawi, że obiekt będzie się samofinansował, a w perspektywie przynosił zysk bo Ślęza Wrocław to nie jest instytucja, w której pieniądze pojawiają się nie wiadomo jak i nie wiadomo skąd w nieograniczonej ilości. Każdą złotówkę musimy sobie wypracować. Realia biznesowe nas i naszych Inwestorów nie omijają.
Czy z obiektów będą korzystać tylko sportowcy Ślęzy?
Oczywiście z centrum będą korzystać nasi sportowcy, będą oni mięli niewątpliwie pierwszeństwo ale będzie to obiekt dostępny dla wszystkich mieszkańców miasta i okolic, a kto wie może i sportowców z całej Polski, a nawet świata. Chcielibyśmy aby to było bardzo nowoczesne centrum, zbudowane tak aby za wiele lat nadal mogło zachwycać. Oprócz wspomnianych funkcji chcemy aby znalazły się tam ścieżki do nornic walking, do jazdy na rolkach, do spacerów. To ma być miejsce, do którego będzie się chciało przychodzić, spędzać tam czas. Odpoczywać. Może to nierealne marzenie, ale kto mi zabroni marzyć. Chciałabym aby całe to miejsce miało taki sam charakter jaki dziś ma Ślęza. Że każdy kto się tam zjawi, choćby na moment, poczuje się częścią sprawy, która od razu skrada serce, o którą, choć się jej jeszcze dobrze nie zna, już chce się dbać. Miejsce, które będzie prosperować świetnie w oparciu nie o złote karnisze, na które swoją drogą nas nie stać, ale o ludzi, którzy codziennie będą je wypełniać pomysłami. Marzy mi się, że kiedyś licząc siwe włosy jakie budowa przysparza będę mogła wspomnieć jak to się zaczęło.
Co z przyległym do terenów należących do Ślęzy kąpieliskiem Klokoczyce?
Teren, na którym jest kąpielisko należy do Gminy Wrocław. Pewnie w jakiejś perspektywie czasowej moglibyśmy rozważać starania i o tę część. Na dziś jednak naprawdę nasze marzenie jest tak ambitne, że pracy nam nie brakuje. Dziś musimy stanąć na głowie żeby po kolei realizować te etapy inwestycji, które planujemy. Ale żeby to było możliwe mnóstwo ciężkiej pracy przed nami ale nie boimy się jej bo wiemy już dziś jak wielu rodziców naszych sportowców deklaruje chęć pomocy przy absolutnie wszystkim. Chcą organizować cykliczne bale andrzejkowe, na których przeprowadzane będą licytacje wartościowych przedmiotów, a dochód stowarzyszenie My!Ślęza przeznaczy na budowę ośrodka. Inwestycja, Inwestorzy, Najemcy, komercja, biznes, biznesplan, przychody, koszty, zyski, oby nie straty. To słowa, o które codziennie się ocieramy chcąc nie chcąc. Taki jest świat. Wszystko kosztuje, na wszystko trzeba zarobić. Ale takie inicjatywy jak ta naszych rodziców, kibiców nadają charakter temu miejscu, tej sprawie. I jeśli potencjalny Inwestor dostanie dwie porównywalne oferty na stół, a będzie mógł wybrać tylko jedną, to wierzę, że wybierze nas. Bo to jest ta dodatkowa wartość, której nie da się wycenić, której nie da nikt inny. I dlatego ja tak wierzę w tę naszą Ślęzę.